KOLEŻANKO, NAJDROŻSZA PRZYJACIÓŁKO…

  „Dla całego świata możesz być nikim, dla kogoś możesz być całym światem.”

Antoine de Saint-Exupéry, Mały Książe

  Koleżanko, Najdroższa Przyjaciółko…                 JOLKA kopia.jpg

Towarzyszy mi nieodparte przekonanie, że to nie może być prawda… że się za chwilę spotkamy, że napiszesz wiadomość, tekst, pozytywny post, wstawisz zdjęcie - pochwalisz się tym, co pięknego „wyczarowałaś”, zacytujesz wiersz, wysłuchasz, pomożesz, podsuniesz pomysł…

A jednak… żal… pustka… przygnębienie… łzy same płyną do oczu… te emocje biorą górę, jednak trzeba spojrzeć dalej i szerzej… Gdybyś mogła przeczytać ten list, byłabyś na mnie wściekła. 

Nigdy nie lubiłaś, kiedy Cię chwalono. Wybacz…

  Jako jeden z najbardziej aktywnych członków naszego stowarzyszenia, wskazałaś nam jedną

z dróg, wyznaczyłaś szlak, którym spróbujemy podążać… Mimo, że sama potrzebowałaś nieustannie pomocy od najbliższych dostrzegałaś to, czego my zdrowi, ale zabiegani, zaganiani, zapatrzeni w siebie nie widzieliśmy… W subtelny sposób podkreślałaś, jak ważny jest drugi człowiek- ten bliski lub ten zupełnie nieznany. Nieważne, czy to dziecko czy dorosły, ktoś, kto jest blisko czy daleko.

  Ty zawsze śmiało odpowiadałaś na apele wołające o pomoc. Wiedziałaś, kto był w danym momencie potrzebujący. Najpiękniejsze było to, że nie oczekiwałaś niczego w zamian. To dobro płynęło prosto z Twojego serca. Poczynając od wspierania najbliższych Ci osób- rodziców, rodzeństwa, ukochanych przez Ciebie bratanic i bratanków, bliskich, znajomych, ale także dzieci chorujące na nowotwory będące pod opieką Fundacji „Pomóż Im” i wiele chorych osób na potrzeby których leczenia organizowano zbiórki pieniędzy, Tracy- niepełnosprawnej dziewczynki z Afryki, na rzecz której zorganizowałaś zbiórkę pieniędzy aby móc zakupić wózek inwalidzki, po seniorów- min. podopiecznych domu opieki „Zacisze” w Ostrej Górze.

 Opisywałaś także wydarzenia z życia stowarzyszenia, mimo, że nie zawsze mogłaś w nich uczestniczyć. Nie pozostawałaś obojętna także wobec losu zwierząt- skutecznie pomagałaś znaleźć nowy dom potrzebującym czworonogom, działając na stronie „Przygarnij Psiaka Podlasiaka”. 

Byłaś zawsze gotowa do pomocy- czasem nawet ponad swoje siły.

  Niezliczona ilość cudownych, własnoręcznie uszytych , wymyślnych, dopracowanych pod każdym względem kartek okolicznościowych, nowoczesnych trójwymiarowych albumów na zdjęcia, stylowych dekoracji, magnesów… Trudno to wszystko wymienić… nie było 

dla Ciebie rzeczy niemożliwych- a wszystko po to, by sprawić komuś radość… Tak wiele istnień otrzymało od Ciebie promyczek słońca…

Przekazałaś nam wielką mądrość. Dziękujemy, że otworzyłaś nam oczy na cierpienie drugiego człowieka, którego na co dzień nie zauważaliśmy. To wielki dar- potrafić umiejętnie pokierować ludzi na właściwe tory. Mimo wielu trosk zawsze byłaś pogodna, życzliwa i uśmiechnięta. Cieszyłaś się z małych rzeczy, potrafiłaś docenić drobne gesty i zawsze byłaś skromna, zbyt skromna… 

Taką Cię zapamiętamy. Czujemy się zaszczyceni, że mogliśmy Cię poznać, razem współpracować, tworząc lepsze jutro. To piękne, że los skrzyżował nasze ścieżki. Nie odeszłaś. Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach. 

  Małgorzata Klukowska i Przyjaciele 

ze Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych Biebrza w Jaminach